Czytadła z UK i nie tylko
00:34
Niestety dla mnie wakacje się już skończyły - spędziłam piękne 2 tygodnie w Windsorze w Wielkiej Brytanii, udało mi się odpocząć, zobaczyć kawałek Londynu (jest wiele powodów by wrócić!) i doświadczyć mnóstwa rzeczy, których w Polsce nie ma - chociażby zakochać się w chipsach Walker's (Lay's) o smaku soli i octu.
Sklep Harry'ego Pottera i wózek w ścianie na platformie 9 i 3/4 był tak oblegany, że weszłam tylko na moment po czekoladową żabę (wylosowałam kartę Voldemorta) i przypinkę Gryffindoru za funta.
Nie omieszkałam jednak przywieźć sobie kilku książkowych smaczków (oprócz paru kosmetyków i wymarzonego onepiece!). Padło na The Fault In Our Stars Greena oraz Gone Girl Gillian Flynn, chociaż długo zastanawiałam się nad The Longest Ride Sparksa.
Po powrocie moja bratowa podarowała mi swoją Wołanie Kukułki J.K. Rowling (pod pseudonimem Robert Galbraith) - chyba nie była zachwycona :)
Czas zabierać się za pisanie, nagrywanie i powrót do szarej rzeczywistości. Następny taki urlop za rok, a wtedy - mam nadzieję - uda mi się odwiedzić ojczyznę Williama Wallace'a, czyli piękną Szkocję :)
9 komentarze
Piękne wakacje miałaś.
OdpowiedzUsuńPozazdroszczę. Bardzo mi się marzy wyjazd do Anglii - może kiedyś to marzenie się spełni :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze tak bardzo udanych wakcji ;3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę 2 tyg w Anglii i oczywiście TFiOS! ;)
OdpowiedzUsuńWołanie kukułki całkiem fajne (jak dla mnie typowa powieść detektywistyczna, więc zależy co kto lubi), ale Trafny wybór zdecydowanie bardziej mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńChcę czekoladową żabę!!
OdpowiedzUsuńTakie wakacje w przyszłym roku tez poproszę!
OdpowiedzUsuńSuper wakacje :)
OdpowiedzUsuńOj, niestety, ja też musiałam zrezygnować ze zdjęcia przy peronie. Zazdroszczę Ci "Gwiazd naszych wina" w wydaniu angielskim, sama chciałabym posiadać takową, właśnie z TĄ okładką! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, shelf-of-books.blogspot.com