Kochani - czytelnicy oraz wszyscy związani z moim blogiem - a więc wydawcy, portale i zwyczajni sympatycy Waniliowych Czytadeł. Czas na krótką spowiedź. Przez pewien czas mogliście zauważyć bardzo nieregularne udzielanie się mojej osoby w blogosferze, a w końcu pewien przestój. Życie nie zawsze układa się tak jak chcemy, nie zawsze dokonujemy właściwych wyborów i czasem zapominamy o tym, co dla nas najważniejsze....
Tytuł: Zaprzysiężeni. Skarb Attyli.Autor: Robert LowWydawnictwo: KsiążnicaStron: 320

Orm Ruryksson był wychowywany przez stryja, jego ojciec wybrał życie podróżnika, woja i łupieżcy. Ich drogi jednak na nowo się splotły, gdy Orm pokonał - a przynajmniej tak wydaje się jego kompanom - morderczą bestię, białego niedźwiedzia, zyskując przydomek jego Zabójcy. Młodzian, przekonany, że wuj wysłał go w góry by zagarnąć część jego majątku dla swych synów, bez większego zastanowienia, za namową ojca wstępuje do grupy wojów pod dowództwem Einara Czarnego - Zaprzysiężonych. Wkrótce wyruszają szukać legendarnego skarbu Attyli, władcy Hunów - jednak Orm szybko przekonuje się, że wyprawa wcale nie będzie wolna od intryg i problemów. Lojalność wyznawców nordyckich bogów zostaje zachwiana, gdy zaczyna szerzyć się wiara w "Białego Chrystusa".
Książkę tę określiłabym mianem mocnej i męskiej beletrystyki historycznej, choć przyjaznej również dla czytelniczek - czytaj: spotkałam się z pozycjami dużo bardziej krwawymi i brutalnymi w opisach. Zaskoczyła mnie natomiast pierwszoosobowa narracja, która znacznie uprzyjemnia odbiór powieści, czyta się ją dzięki temu zdecydowanie szybciej i płynniej. Rozbudowane opisy sytuacyjne to jeden wielu z walorów książki Roberta Lowa. Autor przykłada ogromną wagę do zgodności z historycznym okresem, mamy więc okazję przenieść się do zupełnie innego świata, ale przecież świata, który kiedyś istniał i takimi prawami się rządził.
Bohaterowie są bardzo porządnie zbudowani, dobrze prowadzeni, charakterystyczni i różnorodni. Łatwo się do niektórych przywiązać.
Czytając "Skarb Attyli" przeżyjemy niesamowitą przygodę pełną momentów mrożących krew w żyłach, walki i męskiego humoru. Już teraz z niecierpliwością wyczekuję możliwości przeczytania kolejnych części, gdyż jak na ten gatunek, książka plasuje się naprawdę wysoko. Nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie ją polecić miłośnikom klimatu.
Książkę tę określiłabym mianem mocnej i męskiej beletrystyki historycznej, choć przyjaznej również dla czytelniczek - czytaj: spotkałam się z pozycjami dużo bardziej krwawymi i brutalnymi w opisach. Zaskoczyła mnie natomiast pierwszoosobowa narracja, która znacznie uprzyjemnia odbiór powieści, czyta się ją dzięki temu zdecydowanie szybciej i płynniej. Rozbudowane opisy sytuacyjne to jeden wielu z walorów książki Roberta Lowa. Autor przykłada ogromną wagę do zgodności z historycznym okresem, mamy więc okazję przenieść się do zupełnie innego świata, ale przecież świata, który kiedyś istniał i takimi prawami się rządził.
Bohaterowie są bardzo porządnie zbudowani, dobrze prowadzeni, charakterystyczni i różnorodni. Łatwo się do niektórych przywiązać.
Czytając "Skarb Attyli" przeżyjemy niesamowitą przygodę pełną momentów mrożących krew w żyłach, walki i męskiego humoru. Już teraz z niecierpliwością wyczekuję możliwości przeczytania kolejnych części, gdyż jak na ten gatunek, książka plasuje się naprawdę wysoko. Nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie ją polecić miłośnikom klimatu.
8+/10
za świetną lekturę dziękuję z całego serca