Czas na małą spowiedź przed czytelnikami
13:44
Kochani - czytelnicy oraz wszyscy związani z moim blogiem - a więc wydawcy, portale i zwyczajni sympatycy Waniliowych Czytadeł.
Czas na krótką spowiedź.
Przez pewien czas mogliście zauważyć bardzo nieregularne udzielanie się mojej osoby w blogosferze, a w końcu pewien przestój. Życie nie zawsze układa się tak jak chcemy, nie zawsze dokonujemy właściwych wyborów i czasem zapominamy o tym, co dla nas najważniejsze. W moim świecie pojawiły się sprawy, którym (niestety nierozważnie) postanowiłam się oddać, dodatkowo goniła mnie choroba za chorobą, traciłam energię i chęć do czegokolwiek, zapominając, że to właśnie moja pasja jest tym, co zawsze napędzało mnie do życia i dawało uśmiech.
Z tego miejsca chciałam wszystkich serdecznie przeprosić za krótkie, acz dla mnie bolesne w skutkach wycofanie się z mojej działalności i zaniedbywanie wszelkich obowiązków, co za tym idzie za to, że zawiodłam zaufanie wielu z Was.
Mam nadzieję, że szybko uda mi się nadrobić stracony czas, a kolejnym razem zastanowię się dwa razy, zanim podejmę pochopne decyzje.
Z tego miejsca pozdrawiam również wszystkich, którzy bawią się dzisiaj na Targach w Katowicach. Ze mną będziecie mogli zobaczyć się w Krakowie - już niedługo.
21 komentarze
Bywa i tak, niestety. W końcu blogi, choć są fantastyczną sprawą, to tylko część życia. Zdrowiej, układaj sobie resztę i wracaj. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno każdy Cię zrozumie. Jesień to taki czas, gdy człowiek częściej choruje i traci siły. Wiem co czujesz :)
OdpowiedzUsuńWracaj pełna sił! :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńKażdy ma takie chwile w życiu, że popełnia błędy. A również i choroby osłabiają człowieka. Dla mnie wrzesień był pod tym względem koszmarnym miesiącem i ciężko mi się doczegokolwiek zabrać. Jednakże mam pewną motywację, która daje mi kompa, aby iść wciąż do przodu i dawać z siebie 300% na każdym kroku:) Tobie życzę tego samego :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś zawirowania życiowe, więc głowa do góry i wracaj do Nas :)I dużo zdrówka w takim razie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem cię, ale mam jednocześnie nadzieje, ze na długo już nas tak wiecej nie zostawisz ;)
OdpowiedzUsuńBlog to tylko (albo aż) pasja, na którą nie zawsze jest czas. Nie wiem jak wygląda sprawa z osobami, których "zaufanie zawiodłaś", ale czytelników nie masz za co przepraszać, bo to przecież Twoje życie i Twoja sprawa ile czasu chcesz i możesz poświęcić tutaj. Oby było go jak najwięcej! :)
OdpowiedzUsuńNie masz za co przepraszać;D To jest Twój blog i prowadź go jak chcesz:D
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy bloger zrozumie twoją sytuację ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Agato, każdy ma lepsze i gorsze dni, a blog jest cudowną sprawą, ale stanowi jedynie część życia. Nie można zmuszać się do czegoś, kiedy nie mamy sił na nic... Życzę zdrowia oraz tego, aby wszystko poukładało Ci się tak, jak sobie tylko zamarzysz.
OdpowiedzUsuńdobrze, że wszystko wraca do normy..ja także mam kłopoty osobiste i też swego czasu nie mogłam skupić się na książeczkach...Życzę wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się. :) Wiadomo, że poza blogiem masz też prywatne życie i czasem tak jest, że nie możesz dodawać postów, albo po prostu nie masz na to ochoty. Moim zdaniem to nic złego. :) Życzę powodzenia w rozwiązywaniu problemów. :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, zrozumiemy. W końcu są ważniejsze sprawy niż blog i każdy czasem musi sobie zrobić przerwę ;)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio miałam taki czas, że na nic nie miałam ochoty. I na dodatek dużo spraw zwaliło się w jednej chwili na głowę. Ale powoli staję z powrotem na nogi i tobie życzę tego samego.
OdpowiedzUsuńKażdemu zdarzają się takiego gorsze okresy, więc nikt nie będzie miał Ci tego za złe. Trzymam kciuki za powrót do pełni sił:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ostatnio takie wycofanie z blogosfery. Półroczne. I strasznie żałowałam. Różnie się w życiu dzieje, ale najważniejsze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś i mam nadzieję, że będziesz miała dużo sił i motywacji, aby więcej nie odchodzić:)
OdpowiedzUsuńZawirowania losu... Tak bywa. Nie przejmuj się, nabierz sił :)
OdpowiedzUsuńNie przepraszaj - blogujesz wszak dla siebie. Najważniejsze, byś miała dużo sił i chęci - reszta sama się poukłada;)) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńOch nie ma się czym przejmować. Każdy ma słabsze okresy w życiu i nie ma w tym nic złego.. ważne, żebyś odnalazła w sobie chęć do dalszego działania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D