Elizabeth Massie - "Dynastia Tudorów" #2 - Królowa traci głowę
20:21Całkiem niedawno prezentowałam Wam swoje zdanie na temat pierwszej części książkowej adaptacji serialu (brzmi nieźle, prawda?) "Dynastia Tudorów", którą możecie przeczytać tutaj (klik). Kolejną odsłonę serii napisała Elizabeth Massie, autorka znana głównie z horrorów i krótkich powieści.Tytuł: Królowa traci głowęAutor: Elizabeth Massie, Michael HirstWydawnictwo: MiraIlość stron: 340Seria: Dynastia Tudorów, #2
Henryk VIII, wierząc, że Anna Boleyn da mu upragnionego męskiego potomka, rozważa sposoby, w jakie mógłby zakończyć małżeństwo z Katarzyną Aragońską. Kwestią czasu staje się doprowadzenie do rozłamu w kościele i stanięcie króla na jego czele. Miejsce "Starej Królowej" zajmuje nowa, jednak jej życie nie będzie usłane różami. Próby spłodzenia syna są bezowocne, a sytuacja Anny z dnia na dzień się pogarsza...
Styl książki pozostaje niezmienny, pomimo innej autorki. Dialog góruje nad opisami i narracją, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko, akcja przebiega wartko, a całość odwzorowuje poszczególne sceny z drugiego sezonu serialu Michaela Hirsta. Po raz kolejny historia zostaje nam podana w sposób ciekawy, nieprzytłaczający, lekki. Dla tych, którzy produkcję HBO oglądali, żaden rozdział nie będzie wielkim zaskoczeniem, jednak nie sądzę, by i taki czytelnik się znudził. Książkę bowiem, tak jak jej poprzedniczkę, wręcz się "pożera".
Można mieć niedosyt w kwestii przedstawienia bohaterów, a także oddania klimatu czasów i miejsca, które są tłem powieści. Nie mogę jednak postawić tu serii zarzutu, ponieważ jak wiemy z założenia jest ona tekstowym opracowaniem serialu, być może propozycją dla jego fanów, być może dla osób, które za szklanym ekranem nie przepadają. Od takiej formy nie ma co oczekiwać cudów i mocno historycznego klimatu na miarę Philippy Gregory, więc nijak nie mogę uznać tego za minus. Co więcej, uważam, że przedstawienie pewnych faktów wręcz w przysłowiowej "pigułce" ma swoje plusy, szczególnie dla osób, które w powieściach historycznych na co dzień nie gustują, bądź dopiero zaczynają z nimi przygodę.
Reasumując - druga część "Dynastii Tudorów" podtrzymała moje pochlebne zdanie o pomyśle przełożenia serialu na papier, nie odbiegła, a może nawet lekko przewyższyła poziomem pierwszą. Królowa traci głowę wciąga, intryguje, a po zamknięciu tomu pozostaje ten niedosyt, który - mam nadzieję - zaspokoi tom trzeci.
Można mieć niedosyt w kwestii przedstawienia bohaterów, a także oddania klimatu czasów i miejsca, które są tłem powieści. Nie mogę jednak postawić tu serii zarzutu, ponieważ jak wiemy z założenia jest ona tekstowym opracowaniem serialu, być może propozycją dla jego fanów, być może dla osób, które za szklanym ekranem nie przepadają. Od takiej formy nie ma co oczekiwać cudów i mocno historycznego klimatu na miarę Philippy Gregory, więc nijak nie mogę uznać tego za minus. Co więcej, uważam, że przedstawienie pewnych faktów wręcz w przysłowiowej "pigułce" ma swoje plusy, szczególnie dla osób, które w powieściach historycznych na co dzień nie gustują, bądź dopiero zaczynają z nimi przygodę.
Reasumując - druga część "Dynastii Tudorów" podtrzymała moje pochlebne zdanie o pomyśle przełożenia serialu na papier, nie odbiegła, a może nawet lekko przewyższyła poziomem pierwszą. Królowa traci głowę wciąga, intryguje, a po zamknięciu tomu pozostaje ten niedosyt, który - mam nadzieję - zaspokoi tom trzeci.
8/10
za możliwość przeczytania tej świetnej powieści dziękuję z całego serca
7 komentarze
Przeważają dialogi niczym w scenariuszu.
OdpowiedzUsuńMam tę serię w planach! :)
OdpowiedzUsuńPierwszą część zakupiłam, miałam ją zamiar przeczytać w odleglejszych planach, teraz sądzę że będzie to dużo szybciej :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tom pierwszy
OdpowiedzUsuńMoże w końcu skuszę się na tę serię :P Serial naprawdę lubiłam :P
OdpowiedzUsuńOoo, bardzo lubię czytać o Tudorach, z pewnością by mi się ta seria spodobała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze ci się spodobało, a ksiązkę być może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń