Margaret Dilloway - "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
23:51Galilee Garner z zawodu jest nauczycielką biologii, z zamiłowania hoduje róże, a na co dzień zmaga się z ciężarem długoletniej choroby. Gal przypomina kwiaty, które kocha - ich delikatność skrywa się za fasadą ostrych, raniących cierni. Kobieta jest zgorzkniała, wyniosła, ciężko jej wykrzesać z siebie serdeczność, ciężko zaufać. W efekcie ludzie trzymają od Gal "bezpieczny" dystans. Przewrotne życie chce jednak coś zmienić - niespodziewanie kobieta zostaje opiekunką swojej dorastającej siostrzenicy, a to tylko pierwszy krok do powolnego zrzucania kolców.Tytuł: "Sztuka uprawiania róż z kolcami"Autor: Margaret DillowayWydawnictwo: MLiczba stron: 440
To książka z gatunku refleksyjnych i wzruszających, ważnych, które nie powinny zostać pominięte przez wrażliwych czytelników. Nie jest ona jedynie lekkim czytadłem, a treścią, która wnosi wiele do życia człowieka. Napisana prostym, przyjemnym stylem, a jednak pełna emocji i mimo wszystko ciepłego klimatu. Główna bohaterka i jej życiowe porażki i błędy są bardzo wiarygodne. Czytelnik ma okazję przyglądać się powolnemu procesowi przemiany jaka zachodzi w Galilee, przemiany wcale nie prostej i banalnej.
Książka rozwija się jak pąk róży. Z początku nie porywa, jednak z każdą stroną staje się coraz dojrzalsza, lepsza, pełniejsza.
Umilaczem i swoistym "oderwaniem" od trudnego tematu są ciekawostki o gatunkach róż i ich hodowaniu.
Warto wspomnieć, że autorka historię tę oparła na faktach. Bliska jej osoba zmagała się z ciężką chorobą nerek i po wielu latach walkę przegrała.
Po przeczytaniu książki "Sztuka uprawiania róż z kolcami" nieco inaczej patrzę na życie i swoje relacje z bliskimi. Ta pozycja dała mi do myślenia, dostarczyła wielu emocji, refleksji i wzruszeń. Prawdy życiowe, rachunki sumienia podane w niepretensjonalny, nienachalny sposób - to wszystko zamknięte jest właśnie w tej niepozornej książce.
10 komentarze
Ta książka bardzo mnie zaskoczyła. Niby dość standardowa tematyka a jak to się czyta :-) Bardzo miło ją wspominam :-)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie czytałam negatywnej recenzji tej ksiązki. Miałam okazje przeczytać i podzielam twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się wiele po tej książce, a byłam bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczona. Bardzo ładna, poruszająca :
OdpowiedzUsuńŁadnie opisałaś fabułę :-) Sama ostatnio pisałam w jednej ze swoich opinii, że wszystkie książki tego wydawnictwa, które czytałam takie właśnie były - wartościowe, pozostawiające ślad w człowieku. "Sztuka uprawiania róż z kolcami" również do takich należy, ale ponarzekam sobie na okładkę. Strasznie mi się nie podoba:P
OdpowiedzUsuńPoluję już na nią :)
OdpowiedzUsuńWiele już o niej czytałam, z pewnością sięgnę
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie czytania tej książki i powiem, a raczej napiszę, że jak na razie jest nieźle. Zostało mi bardzo dużo stron do przeczytania jej do końca, ale mam nadzieję, że z dalszymi rozdziałami się nie zawiodę. :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio się nad nią zastanawiałam :) Po Twojej recenzji przypuszczam, że się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ta okładka zabija we mnie chęć do czytania, serio.:D
OdpowiedzUsuńPiękna okładka jednak sama treść raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń