Otrzymałam nominację Versatile Blogger od bloggerki Cat And The City za co ogromnie jej dziękuję, bo to pierwsze takie wyróżnienie dla mojego bloga :) Każdy nominowany blogger powinien: - podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu, - pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu, - ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie, - nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują, - poinformować...
Tytuł: Dotyk Gwen FrostAutor: Jennifer EstepWydawnictwo: DreamsStron: 312Seria: Akademia Mitu, tom 1

Tytułowa Gwen Frost jest Cyganką. Pół roku temu w tragicznych okolicznościach straciła matkę, a wychowująca ją Babcia postanowiła wysłać dziewczynę do Akademii Mitu, niezwykłej szkoły dla osób obdarzonych ponadnaturalnymi zdolnościami. Gwen posiada dar psychometrii. Po dotknięciu jakiegoś przedmiotu widzi jego historię i czuje uczucia, które są z nim związane. Do tej pory nie wykorzystywała jednak swojej umiejętności do rzeczy innych niż znajdywanie zagubionych przedmiotów za pieniądze znajomych ze szkoły. Wkrótce to się zmieni.
Akademia Mitu nie jest tylko szkołą, która pomaga opanować magiczne zdolności. To szkoła dla potomków mitycznych bohaterów - Walkirii, Spartan, Wikingów, Rzymian, a nawet Samurajów i innych wojowników. Uczniowie - mimo pozorów normalności, designerskich ciuchów, najnowszych komórek czy laptopów - uczą się tu walczyć, wykorzystywać swoje moce i siłę. Wszystko, by wyszkolić ich jak najlepiej w razie powrotu mitycznego Lokiego, który zagraża bezpieczeństwu i porządkowi świata.
Gwen nie czuje się na swoim miejscu w Akademii. Jest tylko Cyganką pośród wielu silnych i potężnych nastolatków-wojowników. Nie radzi sobie też ze śmiercią ukochanej matki. Wkrótce jednak splot fatalnych wydarzeń - kradzież trzynastego artefaktu, Czary Łez, oraz morderstwo popularnej uczennicy Jasmine - wciąga Gwen w poplątaną i zawiłą intrygę; dziewczyna decyduje się bowiem odkryć kto stoi za morderstwem Jasmine i jakie złowrogie moce pojawiły się w Akademii...
Oklaski dla Jennifer Estep za niekonwencjonalne wpisanie się w trendy młodzieżowej literatury. Po fenomenie Harry'ego Pottera nadal najchętniej czytanymi opowieściami są historie fantastyczne, głównie z wampirami i wilkołakami w rolach głównych. Autorka jednak proponuje nam w tym gatunku coś zupełnie innego - nie czarodziejów czy wampiry, a potomków mitycznych bohaterów. Jest to ciekawe rozwiązanie. Osobiście jestem już znudzona falą zalewających rynek wydawniczy pseudokopii "Zmierzchu", więc to, co proponuje Jennifer Estep wreszcie wydało mi się interesujące.
Bohaterowie książki są bardzo wyraziści i dobrze przedstawieni. Daphne Cruz od razu budzi niechęć - wymalowana, bogata modnisia. Gwen jest zagubiona i wrażliwa, do tego rozsądna. A Logan Quinn wbrew temu co mówi i myśli Gwen to postać bardzo tajemnicza. Plusem jest, że postaci w trakcie książki zmieniają się i odkrywają inne strony swojego charakteru, więc nikogo nie powinniśmy osądzać od razu.
Tajemnica, intrygi i śledztwo, walki i akcja, wszystko to znajdziemy w "Dotyku Gwen Frost". Książka trzyma w napięciu. Po przeczytaniu kolejnych rozdziałów ciekawość czytelnika wzrasta. Osobiście bardzo czekałam na rozwój wątku miłosnego, byłam przekonana, że na końcu książki wszystko będzie jasne, wiadome i uczucie rozkwitnie. Jednak - ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu - tak się nie stało. Jest kolejny powód by niecierpliwie wyczekiwać kolejnego tomu!
Autorka nie stroni od wulgarnych słów - na szczęście zdarza się to rzadko. Nie mogę jednak uznać tego za minus, ponieważ tak wyraża się dzisiejsza młodzież, a użyte zwroty idealnie pasują do sytuacji, w których zostały zastosowane.
Nie można nie wspomnieć o polskim wydaniu, o którego jakość zadbało Wydawnictwo Dreams. Okładka jest po prostu prze-pię-kna, a literówek dopatrzyłam się dosłownie dwóch lub trzech. Brawa.
Pomysł na historię był bardzo ciekawy, akcja zręcznie prowadzona, wątki nie kończą się, ani nie rozwijają zbyt szybko. Nie mogę jednak nie zwrócić uwagi na coś, co mnie w książce niesamowicie denerwowało. Rozumiem, że Gwen miała być przedstawiona jako dziewczyna, która z trudem radzi sobie ze śmiercią matki, jednak przeżywanie tego co kilka stron i to dokładnie tymi samymi słowami po pewnym czasie stało się okropnie męczące. Instynktownie wyczuwałam momenty, w których znów pojawi się rozpamiętywanie wydarzeń z przeszłości. Tego autorka mogła nam oszczędzić.
Podsumowując - mimo małych niuansów, książka jest jedną z lepszych postpotterowskich pozycji jakie czytałam. Wciąga, intryguje, kreuje ciekawy świat, którego klimatu chciałoby się doświadczyć osobiście, nie tylko czytając kolejne rozdziały. Pozycja zupełnie oderwała mnie od rzeczywistości - i muszę przyznać - że książką, na jaką najbardziej teraz czekam, jest druga część Akademii Mitu.
9/10 , książka z wyróżnieniem
za możliwość przeniesienia się choć na chwilę do Akademii Mitu, dziękuję z całego serca wydawnictwu
Autor: Mark McElroyWydawnictwo: IlluminatioStron: 284

Z zaintrygowaniem i nadzieją sięgnęłam po "Świadome śnienie dla początkujących" Marka McElroya. Książka jest ciekawie i w prosty sposób napisanym poradnikiem. Znajdziemy tu szereg porad i ćwiczeń, które po pewnym czasie pomogą nam opanować umiejętność świadomego śnienia. W pierwszych rozdziałach znajdziemy specjalny test, który określi jak długa i ciężka droga przed nami i zwróci uwagę na co szczególnie powinniśmy kłaść nacisk. "Świadome śnienie" nie jest jednak tylko zbiorem wskazówek co do kontrolowania snów. Zawiera mnóstwo ciekawostek, naukowych wyjaśnień i teorii, a także świadectw ludzi, którzy nauczyli się śnić świadomie - dowiemy się jak zmieniło to ich życie, co do niego wniosło. Z książki dowiemy się też co wpływa na jakość naszego snu, jak możemy lepiej się do niego przygotować, co zrobić, by zasnąć szybciej, spokojniej i przebudzić się rześkim.
Znalazłam bardzo wiele plusów w powyższej pozycji. Przede wszystkim język i sposób w jaki jest napisana. Książka nie narzuca nam żadnego światopoglądu, nie próbuje moralizować, ani pokazywać alternatywnych sposobów wiary itp., co zdarza się w tego typu pozycjach. Jest nienachalna i przyjazna czytelnikowi. Drugą dobrą stroną książki są podsumowania na końcu rozdziałów. Dzięki nim możemy jeszcze raz przeanalizować to, co przeczytaliśmy i zwrócić uwagę na to co najistotniejsze. Plusem są naukowe teorie zawarte w poradniku, obszerna bibliografia, z której w razie potrzeby czy ochoty można skorzystać. Autor potrafi zaciekawić i zainteresować czytelnika, co też jest dla mnie bardzo ważne. Na koniec szata graficzna - piękna okładka, żółtawy papier, dobry dobór czcionek i układu treści.
Według poradnika po 90 dniach powinniśmy zauważyć znaczne efekty. Pracuję z poradnikiem dużo krócej, ale już mogę powiedzieć, że wyciągnęłam z niego kilka wniosków, dzięki czemu śnię spokojniej i lepiej zasypiam, a moje sny nie są już tak bardzo chaotyczne. Co więcej - śnię prawie codziennie, a kiedyś nic nie pamiętałam...
7+/10
Za możliwość pracy z poradnikiem i odkrywania umiejętności świadomego śnienia, dziękuję z całego serca wydawnictwu
Remont uznaję za zakończony sukcesem :) Nie lubię korzystać z gotowych szablonów (choć ostatnio z braku czasu to robiłam), więc tym razem postanowiłam zrobić to po swojemu. Uwierzcie, szukanie odpowiedniego tła, tworzenie prostego, a schludnego nagłówka, dopasowanie szerokości to katorga i masa "zmarnowanego" czasu, ale najgorsze to cytaty... Spędziłam 4 godziny na tym, żeby rozgryźć jak je zrobić i jak ich używać. A...
Tytuł: Miłość po przejściachAutor: Elżbieta LiszewskaWydawnictwo: Studio AstropsychologiiStron: 208
Uwielbiam poradniki, książki pomocne w rozwoju osobistym i takie, które pomagają zrozumieć siebie i ludzi dookoła. "Miłość po przejściach" była bardzo dobrym wyborem. Napisana przez Elżbietę Liszewską, kobietę o wykształceniu zarówno psychologicznym jak i filologicznym, konsultantkę-terapeutkę, dyrektorkę Akademii Liderów. Już samo jej wykształcenie i dokonania na polu zawodowym budzą zaufanie.
"WSZYSTKO, CO MAM, ZAWDZIĘCZAM PRACY NAD SOBĄ."
Miłość po przejściach, str. 9
"Miłość po przejściach" nie jest zwyczajnym poradnikiem z opisanym naukowo studium przypadku i odpowiednio dobranymi rozwiązaniami, poradami czy technikami radzenia sobie z sytuacją. Książka ta jest fabularyzowana. Opowiada historię Krzysztofa i Hanny, których związek nie należy do łatwych. Zanim Krzysztof postanowił związać się z Hanią, był żonaty, a decyzja pozostawienia pierwszej kobiety, którą poślubił, odbiła się na nim i na relacji z nową partnerką. Tak naprawdę mało o sobie wiedzieli, przede wszystkim o swoich potrzebach, przyzwyczajeniach, oczekiwaniach wobec siebie nawzajem. W budowaniu wspólnej przyszłości postanowili więc zwrócić się o pomoc do Joanny i zacząć terapię.
Od razu uspakajam - książka nie jest typową fabularną historią. Jest to w specyficzny sposób napisany pełnowartościowy poradnik dotyczący zrozumienia siebie, partnera i relacji jaka was łączy. Znajdziemy tu wiele ćwiczeń, zadań, refleksji, zasad i prawd, które pomogą zbudować udane i dojrzałe życie uczuciowe. Według mnie wykorzystanie historii dwojga ludzi do zobrazowania problemów, jakie mogą pojawić się między partnerami, było świetnym posunięciem. Nie wszyscy dobrze przyswajają "suche" poradniki i potrzebują żywszych przykładów. Tutaj znajdziemy wszystko, co potrzebne.
Dodatkowo pozycja napisana jest barwnym i prostym, zrozumiałym językiem. Brak tu pustych naukowych frazesów, a jedynie to, co naprawdę najważniejsze.
Przyznam szczerze, że "Miłość po przejściach" skłoniła mnie do głębokich refleksji na temat mojego własnego związku i pozwoliła spojrzeć z boku i obiektywnie na pewne jego aspekty. Dzięki niej wiele zrozumiałam i jeszcze nie raz będę wcielać w życie rady, jakie książka mi przyniosła.
Zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom poradników i osobom, które chcą czegoś więcej niż dobrego związku. Osobom, które chcą go zrozumieć.
8+/10
Za możliwość samorozwoju z tym świetnym poradnikiem, dziękuję z całego serca wydawnictwu
Autor: Licia TroisiWydawnictwo: Zielona SowaStron: 408Cykl: Królestwa Nashiry, tom I

Talitha nigdy nie była godną dumy ojca córką. Zamiast uczyć się muzyki i historii, pięknie się ubierać i godnie reprezentować swą hrabiowską rodzinę, woli uczyć się walczyć. Na domiar złego spoufala się ze swoim niewolnikiem Saiphem. W Królestwach Nashiry Femtyci są rasą niewolniczą, na której potrzeby nikt nie zwraca uwagi. Femtyckie dzieci umierają z głodu na ulicach, a nieposłuszni słudzy są karani śmiercią i bólem, którego na co dzień nie są w stanie odczuwać. Żarty, zabawy, a tym bardziej przyjaźń z Femtytą nie jest dobrze widziana.
Życie Talithy mogłoby toczyć się nadal spokojnie, gdyby nie śmierć jej siostry. Pogrążona w smutku dziewczyna zostaje przez ojca wysłana do klasztoru, aby zastąpić siostrę w jego przyszłościowych planach. Pilnie strzeżone tajemnice, które młoda Talarytka odkrywa na miejscu, burzą jej światopogląd na temat swego dotychczasowego życia. Wraz z Saiphem decydują się uciec i wyruszają w emocjonującą i nieprzewidywalną podróż, która może zmienić losy Nashiry.
Pierwszy tom "Królestw Nashiry" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Spodziewałam się młodzieżowej książki nieudolnie wpisującej się w gatunek fantasy. Okazało się, że książka ta jest w istocie naprawdę świetnie napisaną i przemyślaną historią z tej półki! Licia Troisi stworzyła cały świat Nashiry od podstaw - wraz z zamieszkującymi go rasami, polityką, religią, topografią, warunkami naturalnymi, historią. Zadbała o wszelkie szczegóły, nie wykreowała świata powierzchownego, ale świetnie pasującą do siebie całość. W poruszaniu się po tej nowej rzeczywistości czytelnikowi przychodzi z pomocą słownik najważniejszych pojęć, który okazuje się przydatny na początku przygody z książką, z biegiem czasu oswajamy się z Nashirą i jej realiami.
Kolejny plus dla autorki to bardzo dobrze zbudowani bohaterowie, główni jak i poboczni. Nie dość, że Licia Troisi zadbała o dokładne przedstawienie ras, ich wyglądu i cech charakterystycznych, to ukształtowała odrębne, silnie zarysowane charaktery. Talitha i Saiph w wielu względach uzupełniają się. Dziewczyna jest porywcza, pełna energii, często nierozważna lub kapryśna, Saiph natomiast wyważony, spokojny i roztropny.
Czytając kilka recenzji tej książki nie mogę się zgodzić z niektórymi postulatami recenzentów. Oczekiwali oni wspaniałych opisów walk, mniej wyraźnego podziału na dobro - zło, zarzucali przydługawe opisy czy rozciąganie niektórych sytuacji, wątków na siłę. Jak dla mnie walkom niewiele można zarzucić - fakt, że Talitha jest młoda i niedoświadczona może posłużyć za usprawiedliwienie. Podział na wyraźne dobro i zło nie jest nikomu obcy w literaturze (nawet u takich mistrzów jak Tolkien), więc nie widzę sensu w ogóle się nad tym pochylać. Przydługawe opisy i przedłużanie wątków - to już kwestia sporna. Osobiście nie mam nic przeciwko, a wręcz podobały mi się dokładne i precyzyjne przedstawienia sytuacji czy otoczenia. Nigdy nie były aż tak długie bym zaczynała się przy "Nashirze" nudzić.
Jedynym co mogę zarzucić jest opis na skrzydełku - na co już zwracali uwagę inni recenzenci. Osobiście mam wersję recenzencką, w której tego fragmentu nie ma, ale zapoznałam się z nim w księgarni. Jeżeli macie zamiar czytać książkę nie spoilujcie sobie przygody czytając ten opis :).
"Królestwa Nashiry - Marzenie Talithy" mogę polecić fanom niekonwencjonalnych książek fantasy - miłośnikom nowych światów i ras. Nie będą się nudzić zwolennicy książek przygodowych, wartkiej akcji, ciekawych jej zwrotów i rozwiązań. To typowa fantastyczna przygodówka, przy której na pewno zapomnicie o nudzie. Ja chcę więcej i czekam na kolejne tomy.
7+/10
Za możliwość przeczytania tej fascynującej historii dziękuję z całego serca wydawnictwu
Tytuł: DotykAutor: Jus AccardoWydawnictwo: DreamsStron: 344Cykl: Denazen, tom I

Kale okazuje się być odseparowanym od świata człowiekiem ze zmutowanym chromosomem szóstym, który ma nadprzyrodzoną moc. Ale nie byle jaką. Jego dotyk zabija. Ludzie z tego typu zdolnościami są wykorzystywani przez organizację Denazen do ... mordowania niewygodnych... W tej korporacji pracuje nie kto inny jak ojciec Deznee, przed którym z trudem udaje im się uciec. W niewyjaśniony sposób Deznee okazuje się jedyną osobą, którą Kale może dotykać nie wyrządzając jej krzywdy. Co więcej - okazuje się, że w korporacji Denazen przetrzymywana jest osoba bardzo bliska sercu Deznee. Rozpoczyna się szaleńcza walka z czasem i uzbrojonymi po zęby siepaczami Denazen, którzy depczą młodej dwójce po piętach.
Nigdy nie byłam fanką książek z domieszką paranormal, jednak postanowiłam dać jej szansę i... wsiąkłam już po kilku stronach. Akcja książki dzieje się niesamowicie szybko, miejsca na nudę nie ma, a ciągle odkrywane nowe tajemnicze wątki mocno intrygują czytelnika. Język "Dotyku" jest prosty, ale nie przesadnie stylizowany na młodzieżowy, co jest ogromnym plusem, bo książkę czyta się dzięki temu płynnie i naturalnie.
Bohaterowie są wyraziście nakreśleni. Deznee jest pełna życia, nastoletnia wariatka, wszędzie jej pełno. Typ buntowniczki, który na początku może niejednego zdenerwować i wyprowadzić z równowagi, jednak w obliczu zagrożenia jakie niesie ze sobą misja, której podjęła się z Kalem, musi szybko dorosnąć i zacząć podejmować właściwe decyzje. Na szczęście intuicja rzadko ją zawodzi i ludzie, do których zwraca się o pomoc często są najlepszym wyborem. Kale natomiast, mimo, że opowieść jest snuta z perspektywy Deznee, stanowi oś i cały charakter książki. Całe życie więziony i odseparowany od świata zewnętrznego nie ma pojęcia o takich trywialnych sprawach jak zmiana pogody, czy kobiety w ciąży, a tym bardziej o uczuciach, przyjaźni czy miłości. Na dodatek nigdy nie zaznał cudzego dotyku. Jego przewodniczką w świecie zmysłów, uczuć i codziennego życia jest Deznee. Fragmenty opowiadające o tym jak nastolatka wprowadza chłopaka w zawiły ludzki świat są naprawdę urocze i warto im poświęcić trochę uwagi. Wyciszają one na chwilę wartką akcję, która i tak za moment wybuchnie na nowo.
Książka wciąga od pierwszych stron i nie sposób się od niej oderwać. Historia oparta jest na naprawdę ciekawym pomyśle, w ciekawy sposób został wykreowany przez autorkę świat ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach. Kale, który przy boku Deznee nie tylko próbuje dokonać heroicznych czynów, ale zwyczajnie i po prostu uczy się jak żyć w nowym środowisku.
Jedyne co mogę "Dotykowi" zarzucić to zbytnie namnożenie Szóstek, czyli osób podobnych do Kale'a. Podczas swojej podróży Deznee i Kale ze zbyt dużą łatwością odnajdywali potrzebnych ludzi, napotykali na kolejne Szóstki, czy dopowiadali niedopowiedziane.
Jednak pozycja jako całość jest godna przeczytania. Na pewno spodoba się nastoletnim czytelnikom, ale także tym trochę starszym, nawet nie gustującym na codzień i dopiero poznających książki typu paranormal - jestem tego najlepszym przykładem.
8+/10
Za możliwość przeczytania tej niesamowitej historii dziękuję z całego serca wydawnictwu
Tytuł: KatarzynaAutor: Juliette BenzoniWydawnictwo: BisStron: 340Cykl: Katarzyna, tom I

Młoda dziewczyna wkrótce poznaje Arnolda de Montsalvy, brata jej tragicznie straconej pierwszej miłości. Podczas gdy jej serce zapałało ogromnym uczuciem do młodego człowieka, Arnold poprzysiągł, że zabije każdą osobę noszącą jej nazwisko... Ogromna miłość Katarzyny do chłopaka staje się tym trudniejsza, że chcą ją posiąść także inni mężczyźni, w tym sam książę Filip Dobry...
"Katarzyna" to barwna i wspaniale oddająca ducha średniowiecznej epoki historia młodej kobiety i jej fascynujących przygód opisana w 7 tomach. W tomie I poznajemy dziewczynę i śledzimy początek losów jej trudnej miłości i wkraczania w dorosłe życie. Książka obfituje we wspaniałe i szczegółowe opisy średniowiecznych francuskich obyczajów, strojów, architektury, codziennych zjawisk, co pozwala nam lepiej poznać epokę, w której rozgrywa się akcja. Do tego język - mimo swej prostoty i zrozumiałości, dodaje niezwykłego charakteru powieści. Pozycja od samego początku obfituje w dynamiczne wydarzenia - akcja toczy się bezustannie i pełna jest niespodziewanych zwrotów. Nie sposób nudzić się czytając "Katarzynę".
Klasyfikując książkę jako romans historyczny należy zwrócić też uwagę na miłosne rozterki i uniesienia bohaterów, które w "Katarzynie" również znajdziemy. Nie oczekujcie jednak pikantnych i perwersyjnych scen jak to często w tego typu pozycjach bywa - w książce Juliette Benzoni miłość oddana jest w sposób mniej wyuzdany niż w typowych romansach, za to mocno przemawiający do czytelnika przez swoją autentyczność. Tło historyczne jest wspaniale zarysowane i w ten sposób przedstawiona miłość świetnie się weń wpisuje.
"Katarzyna" jest pozycją naprawdę fenomenalną. Jeśli mam być szczera dawno nie czytałam tak świetnie napisanego romansu, pełnego przygód i wartkiej akcji, osadzonego w interesujących i pięknych realiach średniowiecznej Francji. Warto wspomnieć, że na podstawie serii w roku 1986 powstał francuski serial o tym samym tytule, emitowany w TVP w 1989 r. W roku 1968 na podstawie książki powstał natomiast film fabularny. Z pewnością obejrzę serial (po przeszukaniu internetu natknęłam się na niemal same pozytywne opinie), ale po przeczytaniu wszystkich 7 tomów książki. Nie wyobrażam nie dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy pięknej Katarzyny i jej miłości do Arnolda!
9/10 , książka z wyróżnieniem
Klasyfikując książkę jako romans historyczny należy zwrócić też uwagę na miłosne rozterki i uniesienia bohaterów, które w "Katarzynie" również znajdziemy. Nie oczekujcie jednak pikantnych i perwersyjnych scen jak to często w tego typu pozycjach bywa - w książce Juliette Benzoni miłość oddana jest w sposób mniej wyuzdany niż w typowych romansach, za to mocno przemawiający do czytelnika przez swoją autentyczność. Tło historyczne jest wspaniale zarysowane i w ten sposób przedstawiona miłość świetnie się weń wpisuje.
"Katarzyna" jest pozycją naprawdę fenomenalną. Jeśli mam być szczera dawno nie czytałam tak świetnie napisanego romansu, pełnego przygód i wartkiej akcji, osadzonego w interesujących i pięknych realiach średniowiecznej Francji. Warto wspomnieć, że na podstawie serii w roku 1986 powstał francuski serial o tym samym tytule, emitowany w TVP w 1989 r. W roku 1968 na podstawie książki powstał natomiast film fabularny. Z pewnością obejrzę serial (po przeszukaniu internetu natknęłam się na niemal same pozytywne opinie), ale po przeczytaniu wszystkich 7 tomów książki. Nie wyobrażam nie dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy pięknej Katarzyny i jej miłości do Arnolda!
9/10 , książka z wyróżnieniem
za możliwość przeczytania tej niesamowitej historii, która wciągnęła i zachwyciła mnie do żywego, dziękuję z całego serca wydawnictwu
Stron: 394
Do "Skandalisty" podeszłam jak do błahego harlekina. W zasadzie "podchodziłam", bo nie mogłam się przemóc, żeby zacząć go czytać. Jednak nadszedł czas na książkę czytaną typowo dla relaksu i padło właśnie na powieść Nicoli Cornick. Jest godzina 2:00 w nocy, a ja piszę recenzję. Pochłonęłam "Skandalistę" w kilka godzin z wypiekami na twarzy.
XIX-wieczna Anglia. Londyn. Catherine Fenton ma odziedziczyć po zmarłej matce nie lada fortunę. Jedyne warunki to ukończenie przez nią 25 lat lub wyjście za mąż. Jej ojciec, który nigdy nie okazał jej rodzicielskiej miłości, wplątał ją w niezdrowe narzeczeństwo z bezwzględnym Algernonem Withersem. Splot zdarzeń splata jednak drogę panny Fenton ze znanym uwodzicielem Benjaminem Hawksmoorem. Lord Hawksmoor robi wszystko byle tylko zdobyć pieniądze. Jest człowiekiem żyjącym na krawędzi, wdaje się w przelotne romanse i niebezpieczne zakłady. Przy pierwszym spotkaniu Ben bierze Catherine za luksusową kurtyzanę, a niedoświadczona i niewinna dziewczyna jest nim oczarowana.
Spotykają się jednak w nieciekawych okolicznościach - podczas egzekucji przyjaciela Hawksmoora. Przestępstwo, za które został skazany Ned ma drugie dno, które skomplikuje i tak niełatwe już życie Catherine wplątując ją w sieć różnych intryg, ofiarą jednej z nich padnie ona sama...
Historia przedstawiona w książce "Skandalista" nie jest mocno skomplikowana, choć parę tajemniczych wątków rozwiązuje się dopiero pod koniec. Akcja dzieje się bardzo szybko, nie ma tu miejsca na zbędne opisy i przedłużanie historii na siłę - co jest dużym plusem powieści. Język i styl pani Nicoli Cornick jest ogromnie przyjemny w odbiorze i prawdopodobnie dlatego od książki wprost nie można się oderwać. Mimo wielu intryg i wątku lekko kryminalnego, pozycja jest spokojna i relaksująca.
Bohaterowie są wyraziści i dobrze zarysowani. Catherine to istota o dobrym sercu, ale i przebiegła lisica. Benjamin Hawksmoor chwilami wzbudzał we mnie skojarzenia z... Christianem Greyem. Natomiast co ciekawe - ogromną sympatią zapałałam do postaci, która w książce pojawia się dwa czy trzy razy i wypowiada dosłownie kilka kwestii, mianowicie Price'a, który zawsze służy Hawksmoorowi dobrą radą. Plus dla autorki, że potrafi wzbudzić emocje w czytelniku nawet tak dalekoplanową postacią.
Realia XIX-wiecznej Anglii są opisane w ciekawy sposób, spotkamy się tu raczej z towarzystwem bezpruderyjnym, gustującym w nieprzyzwoitych rozrywkach. Erotyzm w książce jest ukazany w sposób bardzo subtelny i nierażący czytelnika. Zdarzało mi się czytać romanse, w których sceny łóżkowe były opisane w sposób dość obsceniczny i wulgarny, a słowa używane do odtwarzania intymnych gestów brzmiały wręcz prostacko. W "Skandaliście" zbliżenia bohaterów są namiętne, intensywne, opisane w sposób, który delikatnie połechta wyobraźnię czytelnika, ale na pewno go nie zniesmaczy.
Z powieścią Nicoli Cornick spędziłam naprawdę świetnych kilka godzin. Lektura pochłonęła mnie całkowicie i oderwała od codziennych spraw. Z czystym sumieniem mogę polecić ją osobom, które szukają lektury lekkiej, niezobowiązującej, napisanej ładnym językiem i uroczym stylem.
7+/10
za możliwość przeżycia tej pięknej historii w XIX-wiecznej Anglii, dziękuję z całego serca wydawnictwu
Stron: 172
Kolejna gratka dla fanów serialu How I Met Your Mother! Po wywołującym w czytelnikach salwy śmiechu "Kodeksie Bracholi" (RECENZJA TU) przyszedł czas na "Playbook" czyli... podręcznik podrywu! Barney Stinson pokaże mężczyznom w jaki sposób oczarować kobietę i spełnić marzenie każdego faceta o długoletnim, szczęśliwym związku...
...CO?! Mam nadzieję, że nie uwierzyliście! Playbook jest zbiorem "porad", a raczej "opisów scenek sytuacyjnych" ledwo wpisujących się w określenie "podryw". Niektóre z nich są naprawdę wymyślne - jak np. podryw na pracownika tajnej organizacji SNASA, olimpijczyka (gdzie ciastko owinięte celofanem gra rolę srebrnego medalu!) czy wzbudzającego współczucie wdowca. Większość z tych chwytów mogliśmy obserwować w wykonaniu samego Brachola Barneya na przestrzeni 8 sezonów HIMYM (w tym mój ulubiony pt. "On nie przyjdzie").
Pozycja, której nie może sobie odpuścić żaden prawdziwy fan serialu. Jeśli serialowy Barney rozbawia Was do łez - ta książka również to zrobi. A jeśli planujecie ją podarować jakiemuś niezdarnemu facetowi - nie martwcie się. Barney jako mistrz podrywu dobrze wie, że gotowych pomysłów jak poderwać jednonocną laskę potrzebują tylko fajtłapy i ofiary, więc przygotował dokładną instrukcję jak korzystać z podręcznika, a nawet szacuje szanse jakie na zdobycie laski daje konkretna scenka :)
Gratka dla kobiet - bo pojawił się też rozdział "Playbook" dla lasek. Zdziwieni? Niemniej ja byłam gdy dotarłam do niego. Powiem tylko tyle, że wynagrodził mi on wielką dawkę męskiego szowinizmu, który Barney przelał na kartki książki :-)
"Playbook" to książka, którą przeczytacie szybciej niż sądzicie. Jest idealnym odprężaczem, odmóżdżaczem i rozbawiaczem. Sprawdzi się też jako idealny prezent dla osób, które wprost nie mogą się doczekać by dowiedzieć się kto ukrywa się pod żółtym parasolem! Nie zapomnijcie jednak ostrzec delikwenta, by nie próbował stosować chwytów na prawdziwych laskach - chyba, że jego "zeszłonocna" ma być ostatnią.
8+/10
Za momenty nieopanowanego śmiechu przy niesamowitych pomysłach Barneya Stinsona dziękuję z całego serca wydawnictwu
Stron: 336
Cykl: o Zatoce Aniołów
Część Pierwsza: <Lato w Zatoce Aniołów>
Część Druga: <Na Cienistej Plaży>
Kolejny tom Zatoki Aniołów przynosi nowe ludzkie dramaty. Podczas gdy kobiety z Zatoki tkają swój patchwork, życie własny - zwany przewrotnym losem.
Tym razem poznajemy Briannę, młodą wdowę po Dereku Kane, który został 5 lat temu oskarżony o kradzież słynnych obrazów, cyklu "Trzy Twarze Ewy" Victora Delgado. Obrazy przedstawiające żonę artysty, która zginęła w katastrofie legendarnego statku Gabriella, statku, który dał życie Zatoce, w której osiedlili się ocalali rozbitkowie... Mimo, że dzieł sztuki nigdy nie odnaleziono Derek został skazany na karę więzienia. Tam też poślubił Briannę. Tuż przed wyjściem na wolność ginie w bójce z innymi więźniami, a świat i nadzieja Brianny w jednym momencie się kruszy. Silna kobieta postanawia jednak walczyć o dobre imię swego męża. Wierzy, że był niewinny, nie wierzy w przypadkowość więziennej bójki.
Na drodze staje jej jednak Jason Marlow - przyjaciel Dereka ze szkolnych lat, a jednocześnie osoba, która doprowadziła do jego zatrzymania i aresztowania. To on prowadził sprawę Dereka. Brianna wraz z pięcioletnim synkiem Lucasem, próbują odnaleźć równowagę po tragedii jakiej doświadczyła, jednak kobieta wie, że musi dowiedzieć się prawdy. Czy Derek rzeczywiście był winny? W jego niewinność zdaje się nie wierzyć ani dawny przyjaciel Jason, ani sam dziadek Dereka, Wyett. Droga do prawdy może okazać się trudna, pełna nieodkrytych tajemnic i niespodziewanych zakrętów.
Po raz trzeci powracam do Zatoki Aniołów i nie czuję się tutaj jak gość. Oprócz nowego wątku, jak zwykle owianego tajemnicą z nutką dreszczyku i miłosnym tłem, byłam niezwykle ciekawa jak potoczą się losy dalszych bohaterów. Colin powraca do siebie po śpiączce, Kara z trudem go wspiera, mąż jej tego nie ułatwia. Cierpi, a swoje cierpienie przelewa goryczą na swych bliskich. Joe Silveira nadal zmaga się ze swoim pogmatwanym związkiem z żoną, Rachel i rodzącymi się bardzo powoli uczuciami do Charlotte Adams. Ta ostatnia jest na życiowym rozdrożu przez pojawienie się nowego pastora, który w istocie jest jej starą szkolną miłością i jak widać nadal jest nią zainteresowany. Natomiast Annie, którą poznaliśmy na pierwszych stronach "Lata..." myśli o oddaniu nienarodzonego jeszcze dziecka do adopcji. Spotkamy też Lauren Jamison, która spełniła jednak swoje marzenia i prowadzi w Zatoce piekarnię.
Powroty do Zatoki są jak spotkanie ze starymi przyjaciółmi. Barbara Freethy wciąga swoich czytelników, zaprasza do urokliwego miasteczka i za każdym razem zapewnia nie tylko nową historię potomków rozbitków z Gabrielli, odsłania też dalsze losy pobocznych bohaterów i układa rozsypaną i zapomnianą w czasie legendę statku.
Jak zawsze lekki styl i wciągająca fabuła. Prosta, a zarazem klimatyczna książka. Miłość w tle, która nie przeszkadza rozwojowi wydarzeń. Wiele ludzkich dramatów, sukcesów i historii. Do Zatoki Aniołów chce się wracać. Mam szczerą nadzieję, że 4 i 5 część Zatoki zostanie wkrótce wydana. Wprost nie mogę się doczekać jak rozwiążą się losy mieszkańców, jak dalej będzie wyglądał kolorowy patchwork ich życia, nad którym czuwa anielska opatrzność - a może tych, którzy nie przeżyli katastrofy Gabrielli?
8+/10
Za kolejną niesamowitą przygodę w uroczej Zatoce Aniołów (mam nadzieję, że wkrótce wrócę tam ponownie!!!) dziękuję z całego serca wydawnictwu:
Kurs Francuski, poziom 1 cena: 49,90 za 6 miesięcy dostępu, 89,90 za 12 miesięcy dostępu wszystkie informacje na temat kursu i zakresu materiału jaki obejmuje: http://www.supermemo.net/course/francuski_pas_de_probleme_podstawowy co nieco o metodzie supermemo: http://www.supermemo.net.pl/page/metoda_supermemo Nauka języków obok czytania książek to moja druga największa pasja. Języka angielskiego zaczęłam uczyć się już jako przedszkolak, obecnie szlifuję słownictwo i korzystam z różnego rodzaju zaawansowanych kursów, co - nie...